Mamy 30 banków i ponad 2 000 ofert.
Z nami wybierzesz najlepszą.

Interesuje mnie

Porównaj

Czarny piątek - komentarz giełdowy XTB

Czarny piątek - komentarz giełdowy XTB

Dzisiejsza noc przypominała koszmar, który stopniowo się urzeczywistniał. Pierwsze negatywne sygnały dotarły do nas po godzinie 1 w związku ze słabymi wynikami z Sunderland. Im bliżej świtu, tym było gorzej. O godzinie 4:30 było niemal pewne, że Brexit dojdzie do skutku. Oficjalne wyniki głosowania poznaliśmy około godziny 8:00. Referendum zakończyło się wynikiem (Leave) 51,9%-48,1% (Remain).

Jako pierwsza zareagowała giełda japońska. Wyniki z lokali wyborczych wywołały panikę wśród inwestorów i indeks Nikkei225 stracił 7,9%. To największy spadek od czasu wybuchu globalnego kryzysu finansowego.

Jeszcze przed otwarciem europejskich parkietów obserwowaliśmy wzmożoną aktywność na kontraktach futures. Najbardziej ucierpiał niemiecki DAX, który na otwarciu tracił aż 10%. Po spadku na otwarciu indeks zaczął szybko odrabiać straty i na zamknięciu był już „tylko” 6,21% na minusie. Londyński FTSE 100 po pierwszej godzinie sesji spadał o 5,2%, ale około godziny 16 odrobił część straty kończąc spadkiem w skali -2,41%. Największymi poszkodowanymi dzisiejszego dnia są niewątpliwie banki. Royal Bank of Scotland i Lloyds Banking Group rozpoczęły dzisiejszą sesję od ponad 30% spadków.

Amerykańskie parkiety dołączyły do globalnej wyprzedaży akcji. Indeks Dow Jones Industrial Average spadł o ponad 350 punktów reagując na spekulację, że podzielona Europa będzie kolejnym hamulcem dla i tak niepewnego globalnego wzrostu. S&P 500 na otwarciu tracił około 2%, co jest najgorszym otwarciem tego indeksu od roku 1986, gdy S&P tracił 1,88%.

W związku z paniką na rynkach opublikowany został komunikat G7, w którym grupa zapewnia o stabilności sytuacji oraz o tym, że gospodarka Wielkiej Brytanii i sektor finansowy są odporne na Brexit. Wcześniej miały miejsce przemówienie prezesa BOE, Marka Carneya oraz został wydany komunikat od EBC.

Warszawski parkiet zareagował początkowo dużą paniką. Indeks WIG20 na otwarciu sesji giełdowej spadł o 9,6%, by po chwili powiększyć straty do 11,4%. Po godzinie sesji indeks odrobił straty do spadku rzędu 6%. Tuż przed zamknięciem traci on 4,81%. Największymi stratnymi na warszawskim parkiecie są: LPP, który traci 9,89%, Mbank (-8,28%) i Alior Bank(-7,13%).

Do uspokojenia nastrojów na rynkach przyczyniły się w dużej mierze banki centralne. Już około godziny 6 rano głos zabrał minister finansów Japonii, który zapewniał, że podejmie wszystkie niezbędne działania aby łagodzić sytuację. O godzinie 8 rano wystąpił Mark Carney z zapewnieniami o tym, że przygląda się uważnie sytuacji i podejmie wszystkie niezbędne kroki dla utrzymania stabilności. Po godzinie 9 na rynku walutowym interweniował Szwajcarski Bank Narodowy. Następnie swoje komunikaty wydały EBC i G7, które właściwie tylko powielały zapewnienia.

Wygląda na to, że parkiety ustabilizowały się w swoich spadkach, jednak nie oznacza to w żadnym razie uspokojenia się rynków. Możemy być natomiast pewni tego, że niepewność i nerwowość będzie obecna na rynkach jeszcze przez długi czas.

Dział Analiz XTB

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Możecie dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności".