Zielono wszędzie - poranny komentarz giełdowy

Wzrosty na giełdach w Niemczech i Francji w ostatnich tygodniach stają się już powoli normą. Wzrosty nie omijają także giełd w Azji, w tym przede wszystkim w Chinach, gdzie Shanghai Composite rośnie dziś o poranku o ponad 1,5%. Po ostatniej korekcie odbijają również indeksy na Wall Street. Dow Jones wzrósł wczoraj o blisko 1,3%, a Nasdaq o 1,2%.

Wzrosty na giełdach, w tym przede wszystkim w Europie, cały wydają się być napędzane skupem aktywów, o pierwszych szczegółach którego poinformował wczoraj Europejski Bank Centralny w cotygodniowym raporcie. Dodatkowo na rynkach w ostatnich dniach widoczny jest przepływ kapitału z amerykańskich rynków na rynki strefy euro. Akcje w krajach zachodniej Europy są cały czas relatywnie dużo tańsze, więc inwestorzy w nadziei na efekty działań EBC kupują akcje na Starym Kontynencie w nadziei, iż ostatnia rewizja w górę prognoz banku centralnego znajdzie potwierdzenie w danych w najbliższych miesiącach. DAX po raz pierwszy wzrósł wczoraj do powyżej 12 000 pkt. Kolejne rekordy pobił także francuski CAC40. Tymczasem na GPW jak nie było hossy, tak nie ma. WIG20 wzrósł wczoraj o skromne 0,33% i utrzymał się powyżej psychologicznego poziomu 2300 pkt.

O tym czy hossa na giełdach w średnim terminie będzie kontynuowana z pewnością zadecyduje środowy komunikat FED. Obawy o podwyżki stóp procentowe w USA i wpływ tego czynnika na światowe parkiety był świetnie widoczny po ostatnich danych z rynku pracy, po których na Wall Street rozpoczęła się ostatni korekta. Czynnik ten może także osłabić hossę na giełdach w Europie.

Dziś kalendarium makroekonomiczne jest relatywnie ubogie. O 11:00 poznamy indeksy ZEW z Niemiec. O 13:30 poznamy zaś dane z rynku nieruchomości z USA za luty. Tak więc na rynkach z pewnością więcej będzie się mówiło o jutrzejszych wydarzeniach, niż o dzisiejszych danych.

Dział Analiz XTB