Czy to już koniec wzrostów?
Wczoraj trzy duże banki centralne zdecydowały się poluzować politykę pieniężną. Bank Anglii podjął decyzję o rozszerzeniu do 375 mld GBP programu skupu aktywów, pozostawiając jednocześnie stopy na rekordowo niskim poziomie 0,5%. Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 25 punktów bazowych (pb). Po tej decyzji główna stopa w Eurolandzie spadła do 0,75% i jest najniższa w historii. Nieoczekiwanie na cięcie kosztu pieniądza zdecydował się też Ludowy Bank Chin, sprowadzając jednoroczną stopę depozytową do 3%, a pożyczkową do 6%.
Sprawdź teraz najlepsze karty kredytowe!
Tak zdecydowanego wkroczenia do gry banków centralnych oczekiwano od momentu, gdy rynki zaczęły dynamicznie tracić na wartości w maju. W zasadzie na tych oczekiwaniach została w większości zbudowany cała czerwcowa poprawa koniunktury, która nie licowała z płynącymi zewsząd bardzo słabymi danymi makroekonomicznymi. W tym miejscu nasuwa się więc pytanie, czy jednoczesne poluzowanie polityki pieniężnej przez trzy duże banki centralne, nie kończy pewnego etapu na rynkach? Czy twarde (słabe) dane nie zaczną wygrywać z nadziejami, jakie towarzyszyły inwestorom w czerwcu i na początku lipca? My obawiamy się takiego scenariusza.