Mamy 30 banków i ponad 2 000 ofert.
Z nami wybierzesz najlepszą.

Interesuje mnie

Porównaj

RPP zaskakuje in minus, ISM in plus

RPP zaskakuje in minus, ISM in plus

Nikt tak nie potrafi zaskoczyć jak Rada Polityki Pieniężnej (RPP). Wczoraj inwestorzy mogli kolejny raz się o tym przekonać. Najpierw w maju Rada, pomimo widocznych gołym okiem sygnałów spowolnienia wzrostu gospodarczego, podwyższyła stopy procentowe. Teraz ma natomiast problemy z wycofaniem się z tej pomyłki.

Sprawdź teraz najlepsze kredyty hipoteczne!

Nie martwi to, że RPP jest bardziej jastrzębia niż wielu zakładało, ale przede wszystkim to, że Rada słabo komunikuje się z rynkiem.

Wczorajsza decyzja RPP ws. stóp procentowych była niewątpliwie negatywnym zaskoczeniem dnia. In plus zaskoczyły natomiast dane makroekonomiczne z USA. W mniejszym stopniu raport ADP, w większym nieoczekiwany wzrost indeksu ISM dla tamtejszego sektora usług.

Rada rozczarowała brakiem obniżki

Na październikowym posiedzeniu RPP, wbrew oczekiwaniom większości uczestników rynku, zdecydowała o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian. Oznacza to utrzymanie stopy referencyjnej na poziomie 4,75%.

Decyzja Rady zaskoczyła. Większość zakładała obniżkę kosztu pieniądza o 25 punktów bazowych (pb), a później następną w listopadzie lub grudniu. Co więcej, w zasadzie powszechnie uważało się, iż Rada była gotowa na taki ruch już we wrześniu i tylko krótki okres od majowej podwyżki skłonił ją do odsunięcia obniżki na październik. Okazało się jednak, że były to błędne założenia. Rada jest bardziej jastrzębia niż zakładał rynek. I to w sytuacji, gdy w posiedzeniu nie wzięła udziału, uważana za przedstawiciela jastrzębi, prof. Zyta Gilowska. W tej sytuacji pod sporym znakiem zapytania stoją zakładane przez rynek trzy obniżki stóp po 25 pb do końca I kwartału 2013 roku.

Oczekujemy, że do obniżki kosztu pieniądza w Polsce dojdzie na listopadowym posiedzeniu, gdy członkowie Rady poznają najnowszą projekcję inflacji, a wrześniowe dane o produkcji, pierwszy raz od bardzo wielu miesięcy, pokażą spadek rocznej dynamiki produkcji przemysłowej poniżej zera. Jednak po wczorajszym posiedzeniu nie mamy pewności, ile obniżek stóp i w jakim tempie dokona Rada w tym cyklu łagodzenia polityki pieniężnej.

Rynek pracy i niespodziewany wzrost ISM

Sprawdź teraz najlepsze kredyty hipoteczne!

Tradycyjnie w pierwszym tygodniu miesiąca na pierwszy plan wysuwają się dane z amerykańskiego rynku pracy. Szczególnie, że to właśnie słabe dane nt. stopy bezrobocia stanowiły główne uzasadnienie dla uruchomienia przez Rezerwę Federalną trzeciej rundy ilościowego luzowania polityki pieniężnej. Opublikowany w środę raport ADP, który informuje o wzroście zatrudnienia w sektorze prywatnym o 162 tys. (prognoza: 146 tys.) pokazuje, że sytuacja na rynku pracy systematycznie się poprawia. Tyle tylko, że poprawa ta nie jest na tyle silna, żeby istotnie odczuła to gospodarka, a Fed mógł myśleć o przerwaniu skupu obligacji. Z punktu widzenia rynków finansowych to korzystny układ.

Innym pozytywnym raportem jaki napłynął z USA jest indeks ISM. Sytuacja w amerykańskich usługach jest lepsza niż wielu zakładało. Indeks ISM dla usług, obrazujący kondycję tego sektora, we wrześniu nieoczekiwanie wzrósł do 55,1 pkt. z 53,7 pkt. miesiąc wcześniej i miał najwyższą wartość od marca br. Dane mocno zaskoczyły. Oczekiwano bowiem spadku tego indeksu do 52,2 pkt. To kolejny już raport z USA, który daje nadzieje na ożywienie w tamtejszej gospodarce, co w konsekwencji mogłoby pociągnąć w górę gospodarkę globalną.

Czwartkowe kalendarium

W czwartkowym kalendarium dominują banki centralne. Inwestorzy poznają wyniki posiedzeń Banku Anglii i Europejskiego Banku Centralnego oraz protokół z ostatniego posiedzenia FOMC. W żadnym z tych trzech przypadków nie należy oczekiwać większej niespodzianki. Nie mniej jednak rynki z pewnością będą uważnie słuchać tego, co na konferencji po posiedzeniu ECB, będzie miał do powiedzenia Mario Draghi. Szczególnie w temacie OMT.

Na wykresach:

EURPLN, D1 – zaskakujący brak obniżki stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej oraz pozytywne nastroje na rynkach globalnych sprawiły, że złoty wczoraj umocnił się w relacji do wspólnej waluty. Kurs EURPLN spadł z 4,1080 zł do 4,0809 zł. Nie zmienia to jednak układu sił na wykresie dziennym. Niezmiennie przestrzeń do silniejszy zmian ogranicza do góry czteromiesięczna linia trendu spadkowego (4,15 zł), a od dołu dołki z sierpnia i września br.

AUDUSD, D1 – determinacja popytu sprawiła, że dziś w nocy dolar australijski zawrócił z poziomu wrześniowych minimów. To może być wstęp do krótkiego wzrostowego odbicia. W średnim terminie jednak coraz więcej sygnałów, w tym ostatnie pokonanie linii trendu wzrostowego i wybicie dołem z kanału spadkowego, sugeruje możliwość kontynuacji spadków.

GBPUSD, D1 – od ponad dwóch tygodni funt koryguje wcześniejsze silne wzrosty, które wyniosły notowania GBPUSD z okolic 1,55 do 1,63. Korekta przyjmuje postać formacji flagi. Wybicie górą z tej formacji będzie sygnałem zakończenia korekty, a jednocześnie silnym sygnałem kupna.

Sprawdź teraz najlepsze kredyty hipoteczne!

W ramach naszej witryny stosujemy pliki cookies w celu świadczenia usług na najwyższym poziomie. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w urządzeniu końcowym. Możecie dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej szczegółów w naszej "Polityce prywatności".