Bezpieczeństwo diamentowej inwestycji
Od ponad stu lat nie zawiodły swoich inwestorów, przynosząc im zyski, niekoniecznie spektakularne, lecz pewne. Diamenty są inwestycyjnym rozwiązaniem dla tych, którzy nade wszystko cenią bezpieczeństwo ulokowanych środków.
Sprawdź teraz najlepsze lokaty bankowe!
Przez 105 lat notowań ceny diamentów stale rosną. Ale o bezpieczeństwie diamentowej inwestycji przekonują także prognozy na przyszłość. Światowe złoża diamentów powoli ulegają wyczerpaniu. Wedle szacunków firmy De Beers, do 2020 r. dużych kamieni w ziemi nie będzie już praktycznie wcale, a w przeskanowanej dokładnie skorupie ziemskiej nie ma szans na odkrycie dużych, opłacalnych w wydobyciu nowych złóż.
Spokojna inwestycja
Już dzisiaj sytuacja ta odbija się w mocno drożejących kamieniach surowych (w ciągu ostatnich pięciu lat o 70 proc.), które po oszlifowaniu trafiają na rynek. Tymczasem apetyt na diamenty rośnie – dość wspomnieć o 300 milionach chińskich milionerów, ale też o rozwijającym się przemyśle segmentu high-tech, który diamentu, ze względu na jego unikalne właściwości, niczym zastąpić nie może. Wedle prognoz agencji Bain&Company, światowy popyt na diamenty w ciągu najbliższych siedmiu lat podwoi się.
Bezpieczeństwo diamentowej inwestycji rozumieć można także dosłownie. Diamentu w przypadku pożaru nie strawi ogień, nie groźna mu też woda, a jego minimalne rozmiary pozwalają skutecznie go ukryć i zabezpieczyć w skrytkach czy w sejfach. Skoncentrowanie ogromnej wartości w tak niewielkich gabarytach zapewnia także diamentowej inwestycji walory mobilności i dyskrecji – w sposób niezauważony, chociażby w kieszeni marynarki, można przewieźć ogromny majątek.
Nietypowa struktura rynku
Stabilności diamentowych inwestycji w niespokojnych czasach sprzyja także nietypowa struktura tego rynku. – Pierwsze ogniwa obrotu diamentami – firmy wydobywcze i najwięksi handlarze skupieni na diamentowych giełdach to środowiska zamknięte, stosunkowo nieliczne i niezależne od wpływów politycznych, natomiast monitorowane przez własne instytucje nadzorcze, z kontrolowanym przepływem surowca i gotówki – mówi Adela Brabcova, prezes polskiej spółki holdingu Diamonds International Corporation, który jest akcjonariuszem najstarszej diamentowej giełdy świata Beurs voor Diamanthandel w Antwerpii. – Surowe restrykcje okazały się skutecznym zabezpieczeniem przed powstaniem spekulacyjnych baniek, chroniąc interesy zarówno firm z rynku diamentowego, jak i diamentowych inwestorów – dodaje Adela Brabcova.
Od 6 do 18 procent
Od 6 do 18 proc. – to średnia roczna stopa zwrotu z diamentowej inwestycji. Tak duża rozpiętość widełek wynika stąd, że dokładne wyniki zależą zawsze od parametrów danego kamienia określonych zasadą 4 C. Nie ma dwóch takich samych diamentów, a co oczywiste, im parametry kamienia są lepsze, tym jest on droższy, ale i szybciej zyskuje na wartości.
Ulokowanie środków finansowych w diamenty to inwestycja co najmniej średnioterminowa, której minimalny czas trwania wynosi pięć lat. Po upływie tego okresu inwestor może już pomyśleć o odsprzedaniu swojego kamienia z satysfakcjonującym zyskiem, a nie będzie to trudne – diament sprzedać można praktycznie wszędzie na świecie, i wszędzie jego orientacyjnej wycenie służą te same globalne indeksy cen, z ogólnodostępnym Indeksem Rapaport na czele.
Bez certyfikatu ani rusz
Jednak niezbędnym warunkiem korzystnego zamknięcia inwestycji, oprócz najpierw wyboru właściwego kamienia, a następnie odczekania odpowiedniego czasu, jest także posiadanie przypisanego mu indywidualnie certyfikatu. – To dokument wystawiony przez laboratorium gemmologiczne, potwierdzający autentyczność kamienia i określający jego parametry zdefiniowane zasadą 4 C – tłumaczy Adela Brabcova, prezes D.I.C. Polska – Niczyich wątpliwości nie wzbudzą certyfikaty wydane przez uznane laboratoria, takie jak np. Hoge Raad voor Diamanten, Gem Trade Laboratory czy International Gemological Institute. A tylko jeżeli przy zakupie diamentu jego sprzedawca zapewnia taki certyfikat, można mówić o bezpieczeństwie tego rodzaju inwestycji – dodaje Adela Brabcova.
W Polsce, w przeciwieństwie do krajów Europy Zachodniej, inwestycja w diament nie jest jeszcze tak popularnym rozwiązaniem, jak chociażby ulokowanie części swoich oszczędności w złoto, w akcje czy w nieruchomości. Kiedy jednak tak niewiele w świecie finansów jest pewne, to być może dobry czas, by przyjrzeć się bliżej tej lśniącej formie inwestycji.